Do nietypowych wydarzeń doszło w Bieszczadach Wysokich, a konkretnie na trasie pomiędzy miejscowościami Brzegi Górne a Wetlina. Na pewnym odcinku część drogi krajowej o numerze 897 niemal całkowicie się zawaliła. Sytuacja pogarsza się z dnia na dzień, a zaniepokojeni są nie tylko kierowcy, lecz także okoliczni mieszkańcy.
Przejazd jest prawie niemożliwy.
Osunęła się niemal połowa drogi, a kierowcy zmuszeni są poruszać się po drugim fragmencie jezdni, na którym dochodzi do ogromnego ścisku i ryzyka potencjalnej kolizji. Najwięcej problemów mają przede wszystkim kierowcy autobusów – sytuacja jednak pogarsza się z dnia na dzień. Jak informuje jeden z mieszkańców, a przy tym właściciel pewnego obiektu turystycznego, każdego dnia osuwają się coraz to kolejne fragmenty drogi. Już teraz zauważyć można, ze dojazd do wyższych części Bieszczad stał się niezwykle utrudniony, co bezpośrednio przekłada się na ruch turystyczny. Podobne obawy zgłaszają pozostali właściciele podobnych obiektów, którzy otwarcie obawiają się, że jeżeli droga nie zostanie naprawiona w trybie natychmiastowym, może to ich kosztować nawet bankructwem.
Bieszczady w korkach.
Sytuacja na Bieszczadzkich drogach jest szczególnie utrudniona, a wspomniane osunięcie się jednej z dróg tylko zwiększyło skalę problemów. Na trasie pomiędzy Soliną a Myczków aktualnie trwa remont przebiegającej tam trasy, co doprowadziło do powstania ogromnych, nawet kilkugodzinnych korków. Osuwisko na drodze nr 897 wymusza na kierowcach konieczność wybrania okrężnej, a przy tym – kilkukrotnie dłuższej trasy.