Nadchodząca niedziela to będzie ostatni raz, kiedy drużyna Bieszczad zaprezentuje się przed swoimi wiernymi fanami na stadionie w Ustrzykach Dolnych. Ta okazja jest podwójnie wyjątkowa: to nie tylko ostatni mecz tej rundy na ich terenie, ale również ostatnia szansa na zobaczenie zespołu w dotychczasowej formie. Przedstawiciele klubu bowiem już zapowiedzieli, że zimą nastąpi wiele istotnych zmian, zarówno w składzie drużyny, jak i w strukturze organizacyjnej klubu.
Data 3 listopada oznacza dla piłkarskich fanów z Ustrzyk Dolnych koniec okresu, kiedy mogli oglądać swoją ukochaną drużynę Bieszczad w obecnym składzie na rodzimym stadionie. Mimo że jesienne rozgrywki nie były łatwe dla ekipy – po trzynastu kolejkach zdobyła jedynie 10 punktów, triumfując jedynie w trzech meczach, raz kończąc grę remisem i aż dziewięć razy opuszczając boisko jako drużyna pokonana – to jednak wierność kibiców nie słabnie. Teraz przed Bieszczadami stoi wyzwanie w postaci rywalizacji z drużyną Tempo Nienaszów, która w ligowej tabeli jest w czołówce.
Drużyna Tempo Nienaszów to przeciwnik, którego nie można lekceważyć. Zajmując prestiżowe drugie miejsce w krośnieńskiej klasie okręgowej i zdobywając 28 punktów, stanowi duże wyzwanie dla zespołu Bieszczad. Konsystencja w składzie drużyny na przestrzeni ostatnich lat przekłada się na ich stabilność i dobrą koordynację na boisku. Wśród zawodników Tempo Nienaszów wyróżnia się Arkadiusz Majka, który jest najlepszym strzelcem ligi i którego umiejętności są poważnym zagrożeniem dla obrony zespołu z Ustrzyk Dolnych.